@-TAK Publicystyka Wyróżnione

Pisma o granicy i migrantach

 

Poniższy tekst jest zapowiedzią planowanej we współpracy z Oficyną Trojka publikacji źródłowej na temat lewicowej teorii migracji – z tłumaczeniami wartościowych tekstów oraz komentarzami. Dziś, w polskich realiach, to szczególnie ważne. Brakuje bowiem dobrego zbioru tekstów stale rozwijającej się lewicowej narracji o polityce migracyjnej. Jeśli chodzi o publikacje z naszego podwórka, dobrym przykładem jest np. książka Łukasza Molla „Nomadyczna Europa”, która ukazała się we wrześniu 2021 roku. Natomiast Thomas Nail, którego tekstu tłumaczenie zamieszczam niżej, jest jednym z najbardziej znanych teoretyków migracji na Zachodzie.

Pisemny komentarz na temat migracji nie jest neutralny. Może przyczynić się do „kryminalizacji” społecznej z realnymi skutkami dla migrantów. Odsłania to rzeczywisty, materialny i historyczny akt polityczny pisania, który często kryje się pod hasłem „wolności słowa”(freedom of speech) – tak jakby mowa (speech) nie była aktem mającym realne konsekwencje w świecie. Powinniśmy myśleć o granicach nie tylko jako liniach podziału między krajami, ale jako strukturach kulturowych i estetycznych, które mają również wpływ na politykę prawną, egzekwowanie prawa, politykę wyborczą, a tym samym na życie i śmierć migrantów. Dlatego musimy aktywnie odrzucić kulturową i estetyczną kryminalizację osób migrujących oraz wypracować nową polityczną estetykę.

Weźmy przykład z historii starożytnej: barbarzyńca (druga, po nomadzie, ważna historyczna nazwa migranta). Na starożytnym Zachodzie dominująca społeczna forma państwa politycznego nie byłaby możliwa bez masowego wypędzenia lub politycznego wywłaszczenia dużej grupy barbarzyńskich niewolników uprowadzonych z gór Bliskiego Wschodu i Morza Śródziemnego oraz wykorzystanych jako robotnicy, żołnierze czy służący, aby rosnąca klasa rządząca mogła żyć w luksusie – otoczona murami miejskimi. Romantyczne, klasyczne budowle Grecji i Rzymu zostały zbudowane i utrzymane przez migrantów-niewolników, przez „barbarzyńców”, których Arystoteles zdefiniował przez ich fundamentalną mobilność i naturalną niezdolność do działań politycznych, mowy i organizacji.

Niektóre z tych samych technik starożytnego wydalenia politycznego – i ich uzasadnień – są nadal w mocy. Migranci w USA i Europie, zarówno udokumentowani („legalni”), jak i nieudokumentowani („nielegalni”), podtrzymują całe sektory życia gospodarczego i społecznego, które bez nich by upadły. Jednocześnie, pozostają oni w dużej mierze odpolitycznieni w porównaniu z obywatelami, których utrzymuje ich praca, często z powodu częściowego prawa pobytu lub braku takowego statusu. Tak jak Grecy i Rzymianie byli zdolni do niewiarygodnej ekspansji militarnej, politycznej i kulturalnej tylko pod warunkiem politycznego ubezwłasnowolnienia taniej lub darmowej siły roboczej migrantów, tak dziś analogicznie jest z Europejczykami i Amerykanami.

Jeśli ten związek wydaje Ci się dziwaczny, zastanów się jak migranci są opisywani ostatnimi czasy w mediach. Retoryka i architektura są wyraźnie powiązane, co skutkuje budową gigantycznych murów granicznych. W USA ludzie tacy jak Samuel Huntington i Patrick Buchanan martwią się „inwazją meksykańskich imigrantów” na „amerykańską cywilizację”. W Wielkiej Brytanii „The Guardian” opublikował artykuł na temat kryzysu w Europie, zakończony opisem uchodźców, którzy „trzaskają bramami Europy” – co jest bezpośrednim historycznym odniesieniem do inwazji barbarzyńców na Rzym. We Francji Marine Le Pen powiedziała na wiecu w 2015 roku, że „ten napływ migracyjny jest jak inwazja barbarzyńców w IV wieku, a konsekwencje będą takie same”. Nawet przewodniczący Rady Europejskiej, Donald Tusk, opisał niedawnych uchodźców tymi samymi militarnymi metaforami, których używali Rzymianie do odpolitycznienia barbarzyńców: uchodźcy to „wielka fala”, która „wlała się do Europy”, wywołując „chaos”, który musi być „powstrzymywany i zarządzany”. – Powoli stajemy się świadkami narodzin nowej formy nacisku politycznego – twierdzi Tusk – a niektórzy nazywają to nawet rodzajem nowej wojny hybrydowej, w której fale migracyjne stały się narzędziem, bronią przeciwko sąsiadom.

Teza pierwsza: Migranci są społecznie konstytutywni.

Krótko mówiąc, dzieje się tak, ponieważ społeczeństwa same są definiowane przez nieustanny ruch cyrkulacji, ekspansji i wydalania (ludzi), który opiera się na mobilności granic i migrantów, aby dostosować się do społecznej ekspansji i kurczenia się.

Migrant to postać polityczna, która jest społecznie wydalona lub wywłaszczona w wyniku obiegu społecznego lub jest systematycznie marginalizowana z powodu swojej mobilności.

Jeśli mamy poważnie potraktować figurę migranta jako konstytutywną, a nie pochodną zachodniej polityki, musimy zmienić punkt wyjścia teorii politycznej. Zamiast zaczynać od zbioru wcześniej istniejących obywateli, powinniśmy zacząć od przepływów migrantów oraz sposobów, w jakie krążyli lub osadzali się w państwach, a także podkreślać, w jaki sposób migranci stanowili przeciwwładzę i alternatywę dla struktury państwowej.

Wymaga to przede wszystkim poważnego potraktowania konstytutywnej roli migrantów przed XIX wiekiem i rezygnacji z liberalnego fetyszu państwa narodowego. W ten sposób będziemy mogli zobaczyć, że samo państwo narodowe nie było źródłem, ale produktem migracji i technik granicznych, które istniały na długo przed nim.

Po drugie, na tej podstawie musimy przemyśleć ideę włączenia politycznego jako procesu obiegu, a nie tylko jako formalnego statusu prawnego, ekonomicznego czy innego rodzaju. Innymi słowy, zamiast formalnej koncepcji włączenia/wykluczenia lub insiderów/outsiderów potrzebujemy materialnego pojęcia obiegu/recyrkulacji, w którym włączenie jest definiowane przez możliwe do zniesienia wzorce mobilności społecznej, gdzie każdy dotknięty nią ma głos w strukturach mobilności, które wpływają na nich.

Jednym ze sposobów myślenia o tej „kinepolitycznej” tezie i konstytutywnej roli odgrywanej przez migrantów jest radykalizacja teorii akumulacji pierwotnej Karola Marksa.

Akumulacja prymitywna

Marks rozwija tę koncepcję na podstawie fragmentu Bogactwa narodów Adama Smitha: „Akumulacja zasobów musi, z natury rzeczy, poprzedzać podział pracy”. Innymi słowy, zanim ludzie będą mogli zostać podzieleni na właścicieli i robotników, będzie musiała już istnieć taka akumulacja, żeby ​​ci u władzy mogli w pierwszej kolejności wymusić podział. W historii „wyższe narody” naturalnie gromadzą władzę i zasoby, a następnie dzierżą je, aby utrwalać podporządkowanie swoich podwładnych. Dla Smitha ten proces jest po prostu zjawiskiem naturalnym: potężni ludzie zawsze gromadzili zapasy, jakby znikąd.

Dla Marksa jednak, ten cytat jest doskonałym symbolem zaciemniania przez ekonomistów politycznych historii przemocy i wypędzania, koniecznych dla rządzących, aby utrzymać i poszerzyć swoje zasoby. Zamiast przyznać się do tej przemocy, ekonomia polityczna mitologizuje ją i naturalizuje, tak jak czyni to państwo narodowe zorientowane na obywatela. Dla Marksa koncepcja akumulacji pierwotnej ma materialną historię. Jest to przedkapitalistyczny warunek produkcji kapitalistycznej. Marks utożsamia ten proces w szczególności z wypędzeniem chłopów i rdzennej ludności z ich ziem w szesnastowiecznej Anglii poprzez grodzenia, kolonializm i prawa przeciwko włóczęgom. Teza Marksa brzmi: warunkiem społecznej ekspansji kapitalizmu jest uprzednie wypędzenie ludzi z ich ziemi i ich statusu prawnego na mocy prawa zwyczajowego. Bez wypędzenia nie ma własności prywatnej, a tym samym nie ma kapitalizmu.

Podczas, gdy niektórzy uczeni twierdzą, że akumulacja pierwotna była zaledwie pojedynczym wydarzeniem historycznym w XVI-XVIII wieku, inni zauważają, że odgrywa ona powracającą funkcję logiczną w samym kapitalizmie: aby się rozwijać, kapitalizm nadal opiera się dziś na niekapitalistycznych metodach wykluczenia społecznego i przemocy.

Mój pomysł na ekspansję przez wypędzenie rozszerza ideę akumulacji pierwotnej na dwa sposoby. Po pierwsze, proces wywłaszczania ludzi z ich statusu społecznego (wypędzenie) w celu dalszego rozwoju lub postępu danej formy ruchu społecznego (ekspansji) nie jest w ogóle wyjątkowy dla kapitalistycznego reżimu ruchu społecznego. Ten sam proces społeczny obserwujemy we wczesnych społecznościach, w których uprawa ziemi i zwierząt (ekspansja terytorialna) przy pomocy materialnej technologii, również spowodowała wypędzenie (wywłaszczenie terytorialne) części populacji Obejmuje to myśliwych-zbieraczy, których terytorium zostało przekształcone w grunty rolne, a także rolników, dla których w pewnym momencie nie było już gruntów ornych do uprawy. Wypędzenie społeczne jest więc warunkiem ekspansji społecznej w dwojaki sposób: jest to warunek wewnętrzny, który pozwala na wysiedlenie części populacji po osiągnięciu pewnych granic wewnętrznych (np. nośność danego terytorium) i stan zewnętrzny, pozwalający na usunięcie części populacji poza tymi granicami, gdy terytorium jest w stanie rozszerzyć się na ziemie innych grup (zbieraczy myśliwych). W tym przypadku ekspansja terytorialna była możliwa tylko pod warunkiem wysiedlenia części ludności w postaci wędrownych koczowników, zepchniętych w okoliczne góry i pustynie.

Później tę samą logikę widzimy w świecie starożytnym. Dominująca wówczas forma polityczna, państwo, nie byłaby możliwa bez materialnej technologii muru granicznego, który zarówno bronił się przed wrogami, jak i więził niewolników dużą grupę barbarzyńców (poprzez wywłaszczenie) z gór Bliskiego Wschodu i Morza Śródziemnego. Społecznymi warunkami ekspansji rosnącego porządku politycznego, w tym działań wojennych, kolonializmu i masowych robót publicznych, było właśnie wypędzenie populacji barbarzyńców, która musiała zostać otoczona przez władzę polityczną. Ta technika pojawia się wielokrotnie w historii.

Druga różnica między poprzednimi teoriami akumulacji pierwotnej, a bardziej ekspansywną, przedstawianą tutaj, polega na tym, że ten proces wcześniejszego wypędzenia lub deprywacji społecznej odnotowany przez Marksa ma nie tylko charakter terytorialny lub prawny. Jego ekspansja nie ogranicza się do ekonomii. Wypędzenie nie oznacza po prostu wypędzenia ludzi z ich ziemi, chociaż w wielu przypadkach może to obejmować, ale również pozbawienie ludzi ich praw politycznych przez odgrodzenie miasta, kryminalizację typów osób za pomocą komórkowych technik osadzenia i uwięzienia lub ograniczenie im dostępu do pracy za pomocą technik identyfikacji i punktów kontrolnych.

Wypędzenie to stopień pozbawienia lub wywłaszczenia podmiotu politycznego z określonego statusu w porządku społecznym. W związku z tym społeczeństwa rozszerzają swoją władzę na kilka głównych sposobów: poprzez akumulację terytorialną, władzę polityczną, porządek prawny i zysk ekonomiczny. To, co jest podobne między teorią akumulacji pierwotnej i teorią kinetyczną ekspansji przez wypędzenie, polega na tym, że większość głównych ekspansji społecznej siły kinetycznej wymaga również wcześniejszej lub prymitywnej przemocy kinetycznego wypędzenia społecznego. Granicą jest technologia materialna i reżim społeczny, które bezpośrednio wprowadzają w życie to wydalenie. Koncepcja akumulacji pierwotnej jest tylko jednym historycznym przykładem bardziej ogólnej logiki kinopolitycznej działającej w procesie powstawania i reprodukcji poprzednich społeczeństw.

Krótko mówiąc, materialne warunki kinetyczne dla ekspansji społeczeństw wymagają wykorzystania granic (płotów, murów, cel, punktów kontrolnych) do stworzenia systemu marginalizowania migrantów terytorialnych, politycznych, prawnych i ekonomicznych, które mogą być w razie potrzeby łatwiej recyrkulowane gdzie indziej . Tak jak wędrowny migrant zostaje wywłaszczony przez grody, i przekształcony w ekonomiczny proletariat, tak też każdy dominujący system społeczny ma swoją własną strukturę ekspansji poprzez wypędzenie i marginalizację.

Uniwersytet w Denver 2020 rok.

Thomas Nailprofesor filozofii na Uniwersytecie w Denver, otrzymał tytuł licencjata filozofii na Uniwersytecie Północnego Teksasu oraz doktora na Uniwersytecie w Oregonie. Rozprawę doktorską poświęcił tematowi rewolucji politycznej w twórczości francuskich filozofów Gillesa Deleuze i Félixa Guattariego oraz powstaniu zapatystowskiemu w Chiapas w Meksyku. Jego filozoficzne prace na temat migracji to np. „Theory of the Border” czy „The Figure of the Mgrant”.

A-TAK

Tekst: Thomas Nail

Komentarz i tłumaczenie: Szymon Gams

Udostępnij tekst

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *